poniedziałek, 25 września 2017

Nexo Speedylen


Każdego ranka, każdej nocy. dla męki ktoś na świat przychodzi. Jedni się rodzą dla radości, inni dla nocy i ciemności



Imię i nazwisko: Przedstawia się jako Nexo Speedylen, ale nie jest to jego prawdziwe imię
Wiek: 22 lata

Płeć: Mężczyzna

Rasa: 100% Wilkołak

Głos: klik

Orientacja: Biseksualista, chociaż bardziej heteroseksualista. 

Zauroczenie: Wypatruje, lecz jak na razie nie znalazł swojego marzenia.
Partner: Brak
Potomstwo: o NIE! NIGDY!
Charakter: Nexo to typ, który lubi chodzić własnymi ścieżkami. Unika jak tylko może jakiegokolwiek kontaktu. On nikomu nie ufa, bo po co robić sobie problemy? Co dziwne, nie należy do żadnego stada, to taki dziki kotek, samotnik. Nie lubi droczyć się z innymi nadistotami, ale za to kocha wkurzać śmiertelników. Nienawidzi ich za charakter i egoizm. Raczej rozmowa z nim nie ma większego sensu, w połowie zdania zatrzymuje się i tak po prostu odchodzi od rozmówcy, a potem się dziwić czemu ma się tyle ran? Nie należy on do najmilszych osób, lecz nie jest aż tak źle.. W porównaniu, kiedy miał 18 lat. Jak na wilkołaka jest niezwykle spokojny, bardzo dobrze panuje nad swoim nerwami. Jednak osoby, które wejdą mu w drogę niemalże zawsze odchodzą od niego z kilkoma bliznami na tych pięknych mordkach. Speedy czujnie obserwuje każdy ruch przeciwnika, przez co łatwo wyłapuje słabe punkty. Strach u niego? Nie… to nie jest galaretka. Czasem w gorsze dni potrafi pokazać swoją ciemną stronę, wtedy nie ma cierpliwości dla nikogo, a w furię wpada naprawdę łatwo, najczęściej ma popsuty humor z powodu zbliżającej się pełni. Nienawidzi być kontrolowany przez swoją dziką naturę, woli zostać spokojnym pieskiem domowym. Gdy bliżej poznasz (jakimś cudem) tego osobnika to nawet rozmowa będzie naprawdę ciekawa i długa. Zawsze odezwie się w kulturalny sposób i nie będzie ignorował słów przyjaciela. Coś powie o sobie, a ciebie od tak nie zostawi. Jeśli będzie taka potrzeba, to może odda za tą ukochaną osobę życie. Pomimo tajemniczego zachowania Nexo nie jest taki zły, chociaż trzeba wziąść pod uwagę to, że kocha zabijać ludzi, lecz mogą być pewne wyjątki na tym świecie. Ostatecznie można stwierdzić, że Speedylen nie stoi po żadnej stronie, nie jest ani do końca zły, ani do końca dobry. 
Praca: Detektyw, bo reszta prac według niego jest do dupy
Umiejętności:
-Bardzo często siedzi w swoim pokoju rysując wilki i koty. 
-Czasami śpiewa… Lecz nie najlepiej 
-Dobry słuch i węch 
-Dobra orientacja w terenie. 
-Jest naprawdę szybki, inne wilkołaki nie dorównują mu tempa. 
-potrafi rozpoznać swoją rasę
Specjalna Umiejętność: Panowanie nad krwią, według Nexo to coś niezwykłego. Dzięki tej umiejętności może uszkodzić wewnętrzne organy w bardzo bolesny sposób lub odebrać kontrolę nad ciałem.
Żywioł: Ziemia
Moce:
-Rzucanie kulami stworzonymi z ziemi 
-Tworzenie z ziemi latających desek 
-Wywoływanie trzęsienia ziemi

Wygląd: Nexo to mężczyzna o szczupłej sylwetce z wysokością ok. 180 cm. W formie ludzkiej widać jego uszy i ogon, lecz ukrywa to za pomocą ubrań. Na głowie często ma fioletową czapkę albo kaptur. Jego oczy posiadają barwę podobną do pomarańczu, a źrenice powiększają się, gdy w otoczeniu nie ma zbyt dużo światła. 
Rodzina: 
-Matka: Nela Speedylena 
-Ojciec: Charis Speedylen 
-Siostra: Lena Speedylena (ale się ułożyło ‘-’) 
-Brat: Vex Speedylen
-Brat przyrodni: Dasty Ghost
Historia: A co ty taka/i ciekawska/i? Nic tobie nie powiem na ten temat
Ciekawostki: 
-On kocha pieczone wątróbki! 
-Całe dnie spędza w lesie lub w mieście, rzadko w domu. 
-Nawet lubi Kotołaki 
-Pogłaszcz go po głowie, a dostaniesz w pysk! Chociaż.. Jeśli naprawdę ma taką potrzebę, no to pozwoli na takie małe co nieco ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oszczędności: 100$
Autor: Dantexx [H]

Will Evans


Zbliżając się do dru­giego człowieka pa­miętaj o szepcie,
który pot­ra­fi złamać na­wet naj­twar­dszą sko­rupę uczuć... 


Imię i nazwisko: Will Evans
Wiek: 120 lat (nieśmiertelny)
Płeć: Mężczyzna
Rasa: 100% Cień
Głos: klik
Orientacja: Heteroseksualny
Zauroczenie: Raczej nie
Partner: -
Potomstwo:Nie ma
Charakter: Will jest dosyć otwarty na świat, chodź żyje w mrocznych, gęstych lasach bez widocznych wyjść. Nie potrafi kłamać, jest szczery i to do bólu. Chodź przez to większość go nienawidzi, dla innych jest to już normalne, w końcu jest cieniem. Jest trochę mało usłuchliwy, ponieważ nie obchodzą go większość rzeczy, więc ich nie słucha, natomiast potrafi skomentować każdą sytuacje. Jednak w pewnych momentach, chodź jest chamski i zły dla innych, staję się miły i umie podnieść na duchu, w szczególności dla przyjaciół. Chodź po sobie tego nie ukazuję, ma przyjaciół, chodź niewielu ale ma i jest dla nich bardzo troskliwy i pomocny w nie duży sposób. Bardzo szanuję czyjeś zdanie, ale prawie zawsze umie znaleźć do niego kontrargument.
Praca: Piosenkarz
Umiejętności: Umie fascynująco śpiewać w samotności
Specjalna Umiejętność: Umie manipulować czasem i przenieść w niedalekiej odległości czasowej oraz stworzyć swojego ,,brata bliźniaka" i go kontrolować.
Wygląd:W ustach ma kolczyk oraz ma tatuaż w kształcie skrzydeł na plecach.
Rodzina: Nie.
Historia: Will od chwili, gdy stał się cieniem, krążył po wielu bitwach, które wydarzyły się na świecie. Przez to narastała walka, zabijał niektórych żołnierzy, a ci, których uważał za wygranych, wygrywali. Lecz gdy go zauważono i sfotografowano, postanowił uciec i nie pojawiać się przez jakiś czas. Dopiero nie dawno wyszedł ,,z cienia" lasu na światło dzienne.
Ciekawostki: -Jego ulubiony kolor to zielony
-Kocha Starbucks, gofry i kakałko,
-Lubi słuchać muzyki,
-Uwielbia kruki,
 Oszczędności: 100$
Ekwipunek: -
Autor: Skype: xdadrian155

OD Elayny CD Ivette

Spojrzałam na Ivette z irytacją. Co ona widzi w grach? Są gorsze od tych ludzi, co uważają nas za potwory.
- Nie rozumiem Cię, Ivette...
- W sensie?
- Gry to... Gry. Nic specjalnego. Jedynie co robisz, to siedzisz i... Dajesz na klawiaturze koncert - dziewczyna na mnie spojrzała, jakbym właśnie wyzwała jej ojca.
- JAK MOŻESZ UWAŻAĆ, ŻE GRY SĄ NICZYM! - uniosła kawę - TO JEST... ŻYCIE! BEZ GIER NIE BYŁOBY ZABAWY! NIE BYŁOBY ZNAJOMOŚCI I TEJ REPUBLIKI!
- Jakiej republiki...? - uniosłam brew. Nie rozumiem ludzi... Widzą zabawę w czymś, co nie istnieje lub w czymś, czego nie ma. Niechętnie pokręciłam głową. Nienawidzę tego. Kiedy ona się nauczy...?
- Tia... Wracając. Potrzebujemy Cię do misji.
- Misji?
- Musisz pójść do tego klubu - Mizu pokazała zdjęcie budynku. - Tam szukają baristy. Znasz się na nas, łatwo rozpoznasz cień, który jest negatywnie nastawiony na ludzi. Jak znajdziesz, będziesz musiała go zaprosić do siebie.
- Wowowowow! Nie będę narażać swojego życia na --
- Nie on jest mordercą, ale wie, kto nim jest. Przy okazji, dowiedziałabyś się ciekawych rzeczy... Na przykład to, skąd biorą towarzyszy - przerwałam jej.
- Jest to dla nas ważne, bo on psuje nam reputację. Albo ona lub oni. Może to zależeć od naszej neutralności. - Mizu była poważna. W końcu jest detektywem.
- Chcecie mnie wysłać na ala randkę, która by się kierowała na kłamstwie, tylko po to, żeby złapać cień?
- Yyy... Tak. Piszesz się?


<Ivette?>

niedziela, 24 września 2017

Od Ivette CD. Elayny

   Zamrugałam szybko patrząc na Elay pytająco. Po chwili przypomniałam sobie, dlaczego tak biegłam.
- Ah, tak! Znaczy, nie. To znaczy nie ważne, ale znalazłam coś ciekawego! - usiadłam na kanapie obok dziewczyn. Obie spojrzały po sobie i przeniosły wzrok na mnie zdziwione.
- Znalazłam to - położyłam plik dokumentów na stole. Zaczęłyśmy je przeglądać, ja w międzyczasie zamówiłam sobie kawę.
- Okej, może przerwę tą niezręczną ciszę i zapytam jako pierwsza. Co to jest? - spojrzała na mnie Mizu trzymając w ręce kilka kartek. Przewróciłam oczami i wzięłam dokumenty od dziewczyny.
- To wykresy, które pokazują wysoką aktywność paranormalną w dwudziestym wieku. A tutaj - wzięłam do ręki inny plik dokumentów. - Jest napisane, że kiedyś wynaleziony został eksperymentalny rodzaj magii, który miał zapewnić nieśmiertelność ludziom. Magia, która miała umożliwić podróże w czasie, wizje przyszłości i...
- Pozwól, że ci przerwę - wcięła się Elay. - Mam dwa pytania. Po pierwsze, czemu cię to interesuje? Jeśli ktoś z tym eksperymentował, prawdopodobnie zginął próbując, z tego co tutaj jest napisane te ślady zaginęły lata temu.
- Podróże w czasie mogą zniszczyć świat - oparłam się plecami o kanapę i wzięłam łyk kawy. - A co jeżeli to naprawdę istnieje? I jest gdzieś w Texasie, ukryte?
- To pojedź do ojca, i sprawdź - uśmiechnęła się Mizu. - Jeszcze nie tak dawno temu, sądziłaś, że nad światem kontrolę mają reptilianie.
- Bo to prawda - uniosłam do góry kubek z kawą śmiejąc się cicho.
- Wracając do drugiego pytania. Nawet jeśli to prawda, co z tego? Jak ty to w ogóle znalazłaś, nie mów, że chcesz się bawić zakazaną magią.
Skrzywiłam się i odłożyłam kawę na stolik.
- Niczym się nie chcę bawić. Po prostu mnie to interesuje, nie posądzaj mnie od razu o takie rzeczy. Magia jest ciekawa, ale nie jestem nadistotą, nie dla mnie takie zabawy - rozejrzałam się szybko i przeniosłam wzrok na Elay.
- Swoją drogą, to spotkanie z jakiejś konkretnej okazji? Bo mogłam dzisiaj zostać w domu i grać rankingowe w Overwatch, mam nadzieję, że warto było tutaj przyjść - uśmiechnęłam się złośliwie, spoglądając przez okno.

<Elay?>

OD Elayny

Siedziałam w barze, patrząc na wszystkich wokół. Chyba udało mi się pozostać nie zauważonym. Kione, usiadł obok mnie. Mój kochany towarzysz... Ciekawe, czemu jeszcze mnie nie zabił.
- Może dlatego, że znam cię od urodzenia? - spojrzał na mnie, a ja wywróciłam oczami. No tak, znał mnie przez te 120 lat. Mnie i mojego "zaginionego" brata. Szkoda, że jestem hybrydą... Tyle bym z nim zdziałała... Może dałabym radę go nawet odnaleźć. Wzięłam głęboki wdech.
- Co podać? - z moich rozmyśleń, wybudziła mnie kelnerka. Przyjrzałam się jej. Wyglądała jak człowiek, więc zapewne nie widzi Kione. Wzięłam głęboki wdech.
- Cappuccino i to... Amerykańskie śniadanie - spojrzałam na kelnerkę kątem oka, a ta przytaknęła, zapisując zamówienie i odeszła za ladę. Ponownie zaczęłam się bawić małym cieniem wokół palców. Siedziałam w kącie, mało kto na mnie patrzył. Wzięłam głęboki wdech, a cienisty towarzysz, zatrzymał moją rękę.
- Aż tak ci blisko do śmierci? Nie wszyscy ludzie, patrzą na ciebie neutralnie, pamiętaj o tym. A mi jeszcze daleko do śmierci.
- Przesadzasz, Kione... - oparłam się o oparcie i zamknęłam oczy. W sumie miał rację, nie każdy człowiek patrzy na nadistoty, neutralnym spojrzeniem. Niektórzy, nawet znałam takich ludzi, którzy podbijają serce nadistot, żeby potem, zadać im cios prosto w serce i to dosłownie. Usłyszałam otwieranie drzwi. Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na dziewczynę, którą dobrze znałam. Była to Mizu. Stu procentowa, czystej krwi, syrena.
- Cześć, Mizu.
- Cześć Elay. Cześć Kione - Mój towarzysz na jej słowa, tylko skinął głową. Kione był wyjątkowym cieniem, bo tylko on mnie znał dobrze i tylko on wiedział, kiedy i co powiedzieć. Pomagał mi, jest to mój przyjaciel i brat, którego straciłam. Zamknęłam ponownie oczy.
Nikt, nigdy nie pokocha takiej słabej i naiwnej nadistoty jak ty! Jesteś słaba i głupia! Ciekawe, kiedy to do was dotrze, Szlamy!
Natychmiast mi podskoczyło ciśnienie. Szlama... Najgorsze słowo, które mogłoby istnieć. Szlama. Nietolerancyjne sformułowanie hybryd lub nadistot. Wzięłam głęboki wdech, siadając, lekko przygarbiona.
- Co jest, Elayna?
- Wspomnienia i tyle. Szkoda gadać.
- Ciągle o nim myślisz? - złapała mnie za rękę i się lekko uśmiechnęła. Ta, ona zawsze wiedziała co zrobić, żeby mi poprawić humor. Uśmiechnęłam się ledwo na jej gest. Cień wtulił się w moją szyję. Wiedział, jak bardzo lubię, gdy to robi. Gdyby był to materialny mężczyzna, to bym za niego wyszła.
- Wiem o tym, Elay - uśmiechnął się, a jego kły poprawiły mi znacznie humor. Spojrzałam na Mizu.
- Będzie Iv?
- Tia, dzwoniła do mnie, trochę się spóźni. Słuchaj, mam pytanie - wyjęła notatki i mi pokazała szkic - wiesz, co to może być? - wzięłam jej notatnik i przyjrzałam się człowiekowi, co miał przecięte nogi, które leżały obok. Cięcie było profesjonalne, tylko cień, mógł coś takiego zrobić.
- Obstawiam, że to ktoś, sprzed stu lat. Poznaję po tym, że tkanki nie krwawią.
- Co masz na myśli?
- Gdy cień zadaje cięcie, natychmiast zrastają się tkanki i żyły. Nie możliwe, żeby to coś, zginęło przez cień, bez rany kutej. Taki człowiek bez nóg, mógłby przeżyć, dlatego niektórzy lekarze sięgają po pomoc takich jak, ja.
- Ale ty jesteś hybrydą.
- Chodziło mi o rasę cienia. - poprawiłam ją, żeby zrozumiała, co mam na myśli. Dziewczyna sięgnęła po wodę, od razu polewając się w okolicach szyi. Wzięłam głęboki wdech, bawiąc się widelcem.
- Ej...
- Dlaczego jestem hybrydą...?
- Skarbie, byłaś jedną z pierwszych hybryd na świecie. Powinnaś się cieszyć.
- Nikt z ludzi nie może zobaczyć Kione, Ivette, też. To nie jest fajnie, gdy wszyscy na ciebie patrzą jak na wariatkę, bo nie widzą twojego przyjaciela... - zaczęłam głaskać Kione za uchem.
- Kiedyś, twoja krew ci uratuje życie. - uśmiechnęła się w moją stronę. Wywróciłam oczami, a kelnerka podała mi zamówienie.
- Coś dla pani?
- To samo, co przyjaciółka - Gdy kelnerka odeszła, wzrok syreny, jakby stał się pusty.
- Co jest?
- Zaraz przybiegnie Iv, potrącając kelnerkę z gorącą kawą...! - gwałtownie się podniosła i złapała Iv, zanim wpadła na kelnerkę.
- WOAH! - wyprostowała się - dzięki Mizu.
- Nie ma za co - podeszły do mnie i usiadłyśmy w jednym gronie.
- Co cię tak złapało, że aż tu przybiegłaś? Nie wspominając o tym, że gdyby nie Mizu, to byś została oblaną gorącą kawą.

<Iv? tłumacz się>

Mizu Coren


Szum fal jest kojący i relaksujący, lecz nawet ta może zmienić się w mordercze tsunami i zabić. Więc po co istnieje dobro, skoro i tak rośnie w zło?


Wygląd jako nadistota:


Imię i nazwisko: Mizu Coren
Wiek: 22 lata
Płeć: dziewczyna
Rasa: 100% syrena
Głos: klik
Orientacja: heteroseksualna
Zauroczenie: Nie da się zauroczyć w syrenie, bo zaraz wszyscy pomyślą, że jej piękny głos, go do tego zmusił...
Partner: Nie posiada
Potomstwo: Nie ma
Charakter: Mizu jest dosyć w sobie zamknięta. Mało mówi o sobie, a nawet jeśli, to... wróć, ona nie umie kłamać. Rzadko się odzywa, żeby nie obrazić niechcący kogokolwiek. Nie kłamie i jest czasem szczera do bólu, przez co uważają właśnie takie jak one, za morskie żmije, które nie mają prawa istnienia, przez swoją szczerość. Jest przyjacielska i uczuciowa dla wszystkich. Ciężko jej nie pomóc komukolwiek. Jest jednak cicha. Mało kiedy mówi, a wcina się w rozmowę, kiedy przeczuwa, że zaraz dojdzie do bójki. Często się uśmiecha i jest ekspertem od pocieszania innych. Wie kiedy i jak to robić, więc nie ma to dla niej problemu, ba! Jest to jej hobby. Nie jest negatywnie nastawiona do świata i zawsze widzi światło dla nawet największego mordercy na świecie. 
Praca: Detektyw
Umiejętności: Jest świetną malarką i piosenkarką, lecz nie śpiewa publicznie.
Specjalna Umiejętność: Ma czasem przebłyski przyszłości z ograniczeniem o "Coś zaraz" a "Za parę dni". Rzadko ma, że coś zobaczy w dalekiej przyszłości. Gdy ma przedmiot kogoś, może zobaczyć to, co się z nim stało przed śmiercią. 
Żywioł: Woda
Moce:
- Manipulacja wodą
- Za pomocą wody, może walczyć i leczyć rany
- Może zrobić z wody, lód, ale to wymaga skupienia.
Wygląd: Za pomocą swoich kolczyków, idealnie to zakrywa, ale na szyi ma skrzela. Niezbyt wysoka, około 167 centymetrów, długie, niebieskie włosy i niebieskie oczy. Gdy traci nogi i zyskuje ogon, jest przecudnie ozdobiona płetwami. 
Rodzina: Ma rodziców, którzy postanowili nie wychodzić na ląd. Ojciec Marco i matka Viner
Ciekawostki:
- Zawsze ma przy sobie sześć butelek wody
- Uwielbia wodę, jest to jej brat
- Ma przyjaciółkę, delfina, która jest przy niej, kiedy ma doła, lub musi z kimś pogadać --> Lara
Oszczędności: 100$
Ekwipunek: Talizman ryb
Autor: tekst

Eleyna Kingsley


Nie bój się malutki, cień nie zrobi ci krzywdy. On tylko Cię obejmie, byś umarł bezboleśnie.


Jako cień:


Jej towarzysz:



Imię i nazwisko: Elayna Kingsley, ale mówią jej Elay
Wiek: 130 lat/nieśmiertelna wiekowo
Płeć: Kobieta
Rasa: 75% Cień, 25% Illae
Głos: kliku
Orientacja: Heteroseksualna
Zauroczenie: Yyy... Brak? 
Partner: Yyy... Słucham? Już raz miałam partnera, podziękuje siedzenia w kącie i odbijanie piłki o ścianę.
Potomstwo: HAHAHAHA!!! Nie. Może kiedyś
Charakter: Elayna jest skrytą w sobie dziewczyną. Mało o sobie mówi, mało w ogóle rozmawia z innymi. Często jest w swoim świecie, kiedy zakłada słuchawki i odpływa do świata "Co by było gdyby...". Jest bardzo tajemniczą istotą. Strasznie często krytykuje innych, ale to chyba wrodzone. Komentuje wszystko, co uzna, za żenujące lub nie godne jej obecności. Jest optymistycznie nastawiona do wszystkich, oprócz siebie. Tia... Mega pesymistycznie podchodzi do własnych tematów. Nie myśli praktycznie o sobie, a myśli o innych. Pociesza wszystkich, najbardziej jak może, mimo to, że ma sama problemy ze szczerym uśmiechem. Osobiście uważa, że nie powinno istnieć coś takiego jak "miłość". Jest to zwykłe uczucie, które potem wszystkich krzywdzi. Bez muzyki nie widzi życia. Po prostu. Zawsze słucha tego, co chce słuchać i w tym nigdy się nie pomyli. Często także jest zadziorna. Gdy ją poznasz bliżej, zobaczysz jej milszą stronę. Jest przyjazna i oddana dla swoich przyjaciół. Jest z nimi szczera do bólu i często pokazuje swoją dobroć, oddając swoje zdrowie. Rzadko kiedy jest romantyczna, ale jeśli chodzi o robienie randek na zamówienie, to ogranicza ją tylko portfel. Ma bujną wyobraźnię. 
Praca: Lekarz
Umiejętności wrodzone:
- Umiejętność zmiany w cień
- Wzywanie towarzysza
- Cienioznactwo na poziomie podstawowym
- Widać ledwo co jej cień
- Za pomocą dwóch wersów, może przywołać swój cienisty miecz
- Za pomocą wysokiej tonacji, może rozbrzmieć wokół niej fala dźwiękowa
Umiejętności: Umie grać na gitarze elektrycznej i ma śliczny głos, lecz go nie używa zbyt często
Specjalna Umiejętność: Ma możliwość "wyjścia ze swojego ciała", by się rozejrzeć po okolicy, lecz nie może być dalej od swojego ciała niż 8 kilometrów. 
Wygląd: Biało włosa dziewczyna z niebieskimi oczami. Wysoka i zgrabna. Wiele kobiet zazdrości jej kształtów, lecz ona osobiście się nimi nie chwali. Ma 170 centymetrów. Blada cera, ale wygląda jak człowiek.
Rodzina: Miała tylko brata, który zaginął wiele lat temu. 
Ciekawostki:
- Uwielbia pierzaste kreacje
- Chciałaby mieć kota
- Jej ulubionym kolorem jest niebieski
- Nienawidzi egoistów
- Jak jakiś facet zacznie ją czesać po włosach, masz pewność, że się od razu w nim zauroczy
Oszczędności: 100$
Ekwipunek: --
Autor:
[H] Renesme_Darkline
[E-mail] ravenislime@gmail.com

sobota, 23 września 2017

Ivette Brown


Don't be mad, mad, you did it.
Caught your red hands in it.
You're so bad, yeah I get it.
You made your bed, now rest in it.

^^^ Zobacz tato, jestem kotołakiem! ^^^

Imię i nazwisko: Ivette Brown, zdrobniale Iv/Ive
Wiek: 22 lata
Płeć: Kobieta
Rasa: Człowiek
Głos: klik
Orientacja: Biseksualna
Zauroczenie: Alexander Hamilton, no cóż, Eliza jej go zabrała jakieś 200 lat temu *smutna muzyka*
Partner: Miała kiedyś dziewczynę, ale aktualnie jest wolna Boyys ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Potomstwo: Nie lubi dzieci, za dużo życia ma jeszcze przed sobą
Charakter: Przez wielu jest uważana za nikogo. Kolejny numerek w statystykach, szara myszka która żyje sobie pośród reszty szarych myszek. A więc zignorujmy tych bardzo wyjątkowych ludzi i rzućmy okiem na to, jaka jest naprawdę. Jej zafascynowanie nadistotami przelewa się nieco na jej charakter, który w kilku słowach można opisać jako: nadpobudliwa, nerd, ciekawska, towarzyska, oraz w przyjacielski sposób - wredna. Jest "chłopczycą", nie nosi spódniczek, ton tapety, torebek i tego typu rzeczy, jednak nie ma do nich żadnego wstrętu, po prostu ich nie lubi. Kocha musicale, Hamiltona oglądała chyba ze sto razy. Jest szczera do bólu, nie będzie się wahać, czy powiedzieć komuś, że śmierdzi mu z gęby czy nie. Kocha czarny humor, opowiada najlepsze suchary. Mimo, że wygląda na super pozytywną i optymistyczną osobę, bo taka w większości stara się być, jest bardzo niepewna siebie. Ma kompleksy na temat swojego wyglądu, charakteru i zachowania. Nie lubi mówić o swoich problemach. Ma wielu przyjaciół, ale bardzo niewielu bliskich przyjaciół, bo gdy ktoś zaczyna się do niej zbliżać, od razu go od siebie odrzuca. Jednakże, nie pozwala, żeby docinki w jej stronę, czy też jej problemy stanęły na drodze jej optymizmu. W jej oczach jest coś takiego, co sprawia, że wygląda niezwykle niewinnie, jest to dość zauważalne i wielu ludzi radzi jej, żeby nigdy nie straciła tego blasku.
Mówisz, że jestem zwyczajna. Teraz popatrz wokół siebie i powiedz mi, co widzisz. Nadistoty, prawda? Jestem człowiekiem tej grupy i właśnie to, czyni mnie kimś wyjątkowym.~Ivette
Praca: Baristka, w wolnym czasie fotograf.
Umiejętności: Uważa, że umie śpiewać (ostrzegam was ludzie, jeśli chcecie zachować słuch - nie sprawdzajcie, czy naprawdę potrafi śpiewać). Jej pasją jest fotografia, całkiem nieźle jej to wychodzi. Lubi rysować, ale to tylko hobby, nie jest jakąś wielką artystką.
Wygląd: Dość chuda, ale nie ma ładnej figury. Nie ma dużo siły, nie jest dobrze zbudowana ani wysportowana, bo nie ćwiczy. Ma około 1,67 metra. Włosy ciemny blond, mniej więcej do piersi. Zawsze jak gdzieś wychodzi zakłada swój ulubiony szalik w czerwono-czarną kratkę.
Rodzina: Mama wraz ze swoim nowym mężem mieszka gdzieś w Kansas, tata mieszka w Texasie. Nie ma rodzeństwa, jest jedynaczką. Ma jedynie "brata", który jest synem nowego męża jej matki. Ani z matką, ani z nim nie utrzymuje kontaktu, jedynie ojca czasami odwiedza.
Historia: Od dziecka była zafascynowana nadistotami. Żałowała, że musiała urodzić się jako człowiek, zawsze chciała mieć moce albo być kimś specjalnym. Kiedy nadistoty stały się dość "starym" tematem, pogodziła się ze swoim człowieczeństwem i jest z niego dumna, jednakże nie zmieniło to jej zainteresowania. Kiedy miała 7 lat jej rodzice się rozwiedli. Była "wpadką", więc matka nie chciała jej u siebie. Zabrał ją ojciec, którego zawsze kochała i jedne z jej najlepszych wspomnień, to gry w baseball razem z nim. Kiedy dorosła wyprowadziła się z domu, bo chciała spróbować zacząć od początku.
Ciekawostki:
- Kocha gorącą czekoladę
- Lepiej dogaduje się z nadistotami, niż z ludźmi
- Jest zafascynowana zjawiskami paranormalnymi, całe dnie potrafi spędzić na przeszukiwaniu starych książek i stron internetowych, o magii wie więcej niż niektóre nadistoty
- Jest uzależniona od kawy
- Ma słabość do małych zwierząt, głaska prawie każdego pieska czy kotka na ulicy
- Nie boi się wampirów, wilkołaków, cieni ani żadnych nadistot uważanych za te "przerażające", traktuje ich jak normalnych ludzi
- Kocha musicale, Hamilton, Heathers i Dear Evan Hansen to jej życie <3
- Dużo gra w gry, szczególnie w Overwatch
- Lubi się czasem zabawić if u know what I mean ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oszczędności: 100$
Autor: [H] Olasta

Oficjalne Otwarcie!

TAAK JEST!
Blog oficjalnie zostanie otwarty 23/09/2017! Już dzisiaj można wysyłać formularze!

ZAPRASZAMY! :D